sobota, 12 września 2015

O czym to ja miałam ....

Aaaa,o wrześniu .
To piękny miesiąc choć 1 września starszemu pokoleniu kojarzy się z wybuchem wojny.
Nastraja nostalgicznie ...i ten nieuchronny koniec wakacji i pierwszy dzwonek .Koniec laby .
W moim kalendarzu data wyjątkowa za sprawą pewnej dziewczynki ,na którą czekaliśmy niemal pełne 9 miesięcy.To takie niezwykłe ,człowieczek już jest ,wierci się w brzuszku ,zmienia swoją mamę z dnia na dzień a go nie widać i dopiero narodziny to prawdziwe powitanie maleństwa. Adrenalina niesamowita .Jest , jest doskonały mały człowieczek .Co się będę rozpisywać poznajcie Ją oto Aleksandra -Barbara  moja wnuczka .Nie mogę przetrwać ni dnia bez aktualnej fotki BASIOLKI jak ją nazywaliśmy od momentu gdy było pewne ,że to nie NIKODEM :) Najstarsza i jak dotąd jedyna wnusia Weronika wkroczyła już w wiek nastolatki ma 11.5 roku i w naszej rodzinie dawno nie było maluszka .(Tylko kociątka ) Pysia jak wszyscy zgodnie stwierdzają podobna do babci,hmmm nie życzyłam tego maleństwu ale najważniejsze ,że zdrowa i niech zdrowo rośnie :)



Lalunia
Sportowiec

2 komentarze:

  1. Zachwytów i gratulacji nigdy za wiele, wszystkie powtarzam tutaj. Dobrego życia Maleńka.

    OdpowiedzUsuń
  2. jejuuu słodkości pyzate-u nas też nowy człowieczek facecik:-)
    Wszystkiego dobrego dla Maleńkiej:-)

    OdpowiedzUsuń