niedziela, 21 września 2014

Uśmiechnij się :) ♥

Ależ to były słodziaki te maluszki.Coś mnie przycisnęło na wspomnienia i poogladałam moje "Rodzinki Miau".U kobiet podobno widok takich rozkosznych ,puchatych maleństw wyzwala dużą dawkę endorfiny.Trzeba się czymś ratować :)z takim zwichrowanym kręgosłupem dziś znów dzień domowy .Trochę się czuję jak więzień .Ile bym dała za spacer górskim szlakiem .Tak lubię tę porę schyłku lata w górach . To takie małe marzenie ...

Pocieszam się tym co mam ...i tyz piknie :)

              To niech dziś będzie kolorkowo...

                                   Tak mi Koziołek odmalował Kolorkę na dzień mamy

                                                          to jedna z zabawnych minek

                                                            I ta nieco diabelska


sobota, 20 września 2014

Hej dzień się budzi...

Wstawać śpiochy ,zaczyna się kolejny słoneczny dzień ...Pora na balkon przewietrzyć futra .
Kto pierwszy zajmie skrzyneczkę ?






                                               Tylko się przeciągnęęęęęęęę...



                                     Przecież nie śpię,tak sobie leżę



                                          Ha ,teraz można brzuszek poczesać




nie jestem pewnien czy chce mi się gdziekolwiek ruszać



                                                  I  znowu kolejka do skrzyneczki ...



                                            fajnie ale w uszy wieje ...

piątek, 19 września 2014

Środek przeciwbólowy

Zmagam się z dużym bólem ,świat się zawęża jeszcze bardziej .To nie mój świat .Gdy mogę już usiąść łakomie zwiedzam ,oglądam świat Waszymi oczami ,przez Wasz obiektyw.
Gdy ból staje się nie do zniesienia muszę się położyć,trwać w bezruchu ...wtedy natychmiast pojawia się Kajtek,przywiera całym sobą do mojego ciała i mruczy tak głośmo ...ile mu Bozia dała w tym urządzeniu do mruczenia .I może tak bardzo długo .Skąd on wie ,że mnie boli ?Tak bardzo stara się mi ulżyć. Kochane kocisko i spryciarz ,wie że wybierając mnie na swojego przytulaka najwięcej zyska .Jakaś saszetka z łososiową zawartością na przykład niespodziewanie się znajdzie ...


piątek, 12 września 2014

Ładne kwiatki

Kwiatki były , ale się wybyły ...jest Pandorka .
I długo tak potrafi kwitnąć , w końcu trochę natury pod łapami .
Szkoda mi tych naszych udomowionych, 
że nie mają ogrodu i drzew i trawy ...Może kiedyś to się zmieni ...
Czasami tylko jakiś owad się załapie i jest atrakcja .


czwartek, 11 września 2014

O zabawie

Dobra zabawa nieodzowna część szczęśliwego kociego życia .
U nas najchętniej bawi się Cola . Nie trzeba jej zapraszać . Czasami wystarczy zakrętka , lub szeleszczący papierek by kicia oszalała z zachwytu . Laserek wystarczy wziąć do ręki , natychmiast melduje swoją gotowość do harców . Remik jest nieco ociężały , on najbardziej lubi zabawę w chowanego z Koziołkiem. Polega na zaczajeniu za załomem ściany w przedpokoju i radosny atak . Remik też skacze na łydkę nie używając pazurków i zębów , prowokuje do zabawy . Czasami najdzie go w środku nocy i bawi się torem z piłeczkami . Myszkami bawi się Pandorka , ale zwykle szybko się nimi nudzi .Wędka jest najbardziej atrakcyjna w rączkach wnusi , koty wiedzą , że ona z całej rodziny najchętniej biega i dla obu stron to jest atrakcja . Rolek dba o codzienną porcję ruchu , ostatnio najczęściej z Remikiem bawią się w berka . 
Strach się bać jak dwa rozpędzone 7 kg koty wskakują na drapak, który już nawet nędzną imitacją drapaka nie został . Kajtek też uwielbia łapać światełko, raczej z pogardą patrzy na wędkę . Jedynie prawdziwe pióro budzi w nim dziką bestię . Nie można mu zabrać , warczy jak dziki pies . Kaj jest największym pieszczochem
 i najgłośniej mruczy. Rolek mruczy bardzo cichutko.
 Jego mama była rasową main coon(ką).Rollo odziedziczył po niej słuszny wzrost i charakter. Taki piesio-kot.
 Pilnuje porządku .Zakopuje nie swoje skarby w kuwecie . 
Zawsze czeka spokojnie aż wszystkie się najedzą . 
Nigdy nie pcha się jak otwieram saszetkę . 
Bardzo porządny i świetnie tropi , zawsze wie gdzie są pozostałe .
 I merda ogonem :)
Kochane kocisko .
Wszystkie są kochane. Maja wspólne zajęcie, obserwacja gołębi na sąsiednim dachu. Ech , jakby były w zasięgu pazurków. Biada im. Dziś jakoś ponuro na dworze, rozpadało się na dobre to po porannym ożywieniu ,
cała banda poszła drzemać w ulubionych miejscach .
                  Cisza , spokój .
 Jesiennie się zrobiło i słychać tylko tykanie zegara 
                           i krople deszczu za oknem






Cola- 2 letni kociaczek

środa, 10 września 2014

Przed szkołą

Miłe są takie poranki gdy lekcje Koziołka zaczynają się o 9.
 Jest czas chwilę nacieszyć  budzącym się dniem .
Słoneczko wprawdzie bezlitośnie  ukazuje jak bardzo zakłaczone 
są wszystkie możliwe miejsca w domu . Ale to nic w porównaniu do tego bezmiaru kociego uczucia  . 
Ich oczy i zachowanie mówią jedno , jak się cieszymy , że wstałaś , że żyjesz , że mówisz do nas .
Koty dobrze znoszą ciszę ale nade wszystko lubią jak się do nich mówi , czują się wtedy docenione , zauważone .
 A jeśli padają takie słowa , śliczne...kochane ....mądry kotek to wprost radosna energia unosi się w powietrzu . 
Łase na takie pieszczotliwe teksty są bardzo. 
Troszkę są zazdrosne o moją uwagę , i jak zaczynam gadać do jednego zbiega się całe towarzystwo .
 Tak samo reagują na dźwięk aparatu . Jak to zdjęcia ...beze mnie ?

Remik lubi tak sobie posiedzieć na kolankach u swojej miłości


Cola zajmuje strategiczne miejsce i czeka na "zajączki" na ścianie


Pandorka lubi być blisko ,ale nie nachalnie ,natura obdarzyła ja długaśnymi wąsiskami,pewnie w ramach rekompensaty za gorszy wzrok.


Majordomus Roland pierwszy zasiedlił balkon ,budowa za oknem jest bardzo frapująca ...


Kaj nie wiedzieć czemu lubi traktować zabawkę jako legowisko ...zamyślony jakiś dzisiaj 

piątek, 5 września 2014

Rogalik i inne...

Jakby obecność oryginałów nie była wystarczająca kociolubni pomału obrastają w kocie wizerunki ,w gadżety i kotowate przedmioty użytkowe. Nie może zabraknąć też nadruków na koszulkach, piżamek w kotki, kapciuszków, ba nawet majteczek.
Tak się przejawia  kocia władza nad nami. Rozejrzyjcie się wokół po swoim domku, ile prezencików, gadżecików,obrazków i figurek. To powoduje, że kot jest non stop w naszym umyśle w podświadomości i świadomości .
Wystarczy widok kociej mordki na kubeczku czy skarpetkach
 i już jesteśmy przekonane, że ten przedmiot wyprodukowano z myślą o nas. Kociarze to spora grupa odbiorców rękodzieła z kotem w tytule. A ksiązki? Sama przeczytałam kilka, ale na kolana powalił zbór blogowianki Krakowianki który niedawno miałam okazję obejrzeć .Koty mają władzę.
Poniżej tylko kilka przedmiotów, w szafie córki jeszcze kilka koszulek, nie licząc zakładek, długopisów i teczki z rysunkami oraz całej gamy akcesoriów typu podkładki pod miski,same miski, czy wycieraczki pod kuwetami. O raju, otaczają mnie koty, kocie łapki 
i ogólnie to już niezły kociokwik ...

Najnowszy prezencik od wnusi. 
Boli mnie często kark a ten rogalik rewelacyjnie podpiera głowę ;





Zegary ,bardzo lubię ten naścienny









Kubeczki ,najpiękniejszy niestety się potłukł

duperelki



biżuteria ,dziwne ,że tak mało ...

piękny obrazek od Ewy z Krakowa 

Kocie puszki na karmę


 Rysuneczki najmłodszej córeczki

Kotki bazgrotki

Kalendarz -prezent

sam pan Kot ,chciał to się załapał ,wiecznie mruczący wylegiwacz przyplecowy


Majtek i koszulek uwieczniać nie będę ,ale jeszcze coś by się znalazło ...

środa, 3 września 2014

Chłodek

Kot z natury ciepłolubny jest.Temperatura trochę spadła, ale wszak mrozu nie ma.W mieszkaniu temperatura idealna 22 st.Jest czym oddychać, ale futrzaki zwietrzyły, że obecnie najwięcej ciepła generuje laptop i dobrze się do niego przytulić .Skończyło się tym, że procesor się przegrzał i sprzęt odmówił współpracy. Na szczęście tylko na chwilę. Dzisiaj ja odmówiłam Rolciowi pobytu na biurku. Niech się do Kajtka przytula jak mu zimno .O!


wtorek, 2 września 2014

James-brat bliźniak

 Podczas minionych wakacji odświeżyłam znajomość z bratem Remika i Kolorki. Moja przyjaciółka wyjechała nad morze ,wobec tego odwiedzałam Jamesa , który tęsknił bardzo za swoją panią .
Spokojny , świadomy swojego uroku kotek. Po kilku dniach ,czekał na mnie w przedpokoju , radosnym miaukiem witając już w progu .Jest jedynym zwierzaczkiem  w swoim domu ,
zakochany bezgranicznie w swojej pani.
Jeszcze niedawno świrowały z Remikiem , a teraz to takie stateczne 2 letnie kocurki.
Remik najczęściej gania z Rolkiem ,obaj ważą ok 7 kg  ,więc ich harce to poważna sprawa w 2 pokojowym mieszkaniu .
James musi się zadowolić wędkami i piłeczkami ,ale i tak jest szczęśliwym kotkiem .


                                                            JAMES




                                                               REMIK


A takie to były kociaki -słodziaki

                                                     JAMES

                                               REMIK