Film,taniec, słuchowisko, literatura, happening, performance, 
spektakularne widowiska i subtelne instalacje – to wszystko będzie można
 zobaczyć na 26 wrocławskich mostach i kładkach. W projekt realizowany w 
ramach Europejskiej Stolicy kultury 2016 zaangażowało się kilkuset 
twórców, profesjonalistów i amatorów.
Tak zapowiadała prasa i media to wydarzenie .
W towarzystwie Ewy i Vi mogłam pójść wszędzie ,mają dziewczyny dziennikarskie dusze ,
dużo energii ,świetne pomysły .
EWA
VI
Przebywanie w ich towarzystwie dodaje skrzydeł i choć mieszkamy w odległych miastach przy każdym spotkaniu odnoszę wrażenie ,że znamy się od zawsze .
dużo energii ,świetne pomysły .
EWA
VI
Przebywanie w ich towarzystwie dodaje skrzydeł i choć mieszkamy w odległych miastach przy każdym spotkaniu odnoszę wrażenie ,że znamy się od zawsze .
PRZYJAŹŃ .O imprezach na mostach wrocławskich szybko zapomnę ,dla tubylasa to nic niezwykłego , po prostu są ,znam od dziecka ich formę , miejsca .Jedne lubię bardziej inne mniej . Jedne są na mojej trasie na inne nigdy nie trafiłam .MOST - konstrukcja łącząca dwa brzegi .
Najpiękniejszy most jaki bardziej  poczułam niż zobaczyłam to most łączący nasze umysły ,dusze . 
Mam niedosyt, przebywając w towarzystwie przyjaciółek można mówić ,można milczeć i zawsze jest dobrze. Jest się sobą .Może padać lub świecić słonko .Można pogubić się tłumie ,mogą boleć nogi...                                                                  i tak jest cudownie .
                                                                        Dziękuję . 
                                                              PRZYJACIÓŁKI
                                           Zza membrany olbrzymiego bębna  na Moście Tumskim
Kolorowe wygłupy kapeluszników i klaunów w oczekiwaniu na kapelutek 
księżniczka z bajki w złotych pantofelkach na mega obcasach (czego nie widać ;) 
niezapomniane Paniusie w doskonale dobranych kapeluszach :)
Malownicze niebo nad Ostrowem Tumskim 
zwiewne foty 
                                                               trochę nienaturalnej  natury 
pan biczownik o którego obecności na pręgierzu dotąd nie wiedziałam  
                                      pozdrawiam z odbicia w okienku makiety Teatru Lalek 
                                 I trochę mi szkoda ,że na Most Grunwaldzki w nocy nie poszłam   .
                                                                            zdjęcia z sieci : 
To był niezapomniany dzień :)

Hej, a co się stało z moim komentarzem? Widocznie się wczoraj nie zapisał, a ja już zachwytów na gorąco nad Twoim wpisem nie umiem powtórzyć! Buuuu...
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zaplanujemy noc we Wrocku.