niedziela, 16 listopada 2014

Miłość Kolorki

Weronika ,jedyna nasza wnuczka w czasie gdy Kolorka z braciszkami dorastała bywała u nas często.
Dla Kolorki to najmilszy członek rodzinki .  Miło patrzeć jak się dziewczyny dogadują bo jak pisałam wcześniej, Cola ma duże wymagania . Potrzebuje  bardzo delikatnej miłości i pomysłowej zabawy.
A nam się zwyczajnie nie chce wariować z wędką czy laserkiem .Wercia jest w tym niezastąpiona .
Nie dziwota ,że koty w podskokach ją witają i ze śpiochów przeistaczają się w mega aktywne koty .

O ,nowy przedmiot z kocim wizerunkiem ,rośnie nam nowa Kociarra





nawet poczekać mogę i popilnuję plecaka ...




mniam jaki pyszny kremik




no tak chłopaki też łasują ,trudno ...trzeba się dzielić :)



Szkoda ,że zięć nie jest kociolubny ,bardziej ceni laptopa bez futra , brak kuwety  i tych wszystkich okropnych obowiązków przy kocie .Szkoda bo dziewczyny są dla siebie stworzone . Może kiedyś uda się przełamać te opory .Ja często mam dosyć odkłaczania wszystkiego ale nie wpływa to bynajmniej na moje uczucia do puchatych domowników .Mają władzę nad moim umysłem .Jestem szczęśliwą niewolnicą :)

2 komentarze:

  1. Niewolnico wielu "panów i pań", wiadomo, że je kochasz. A Kolorka jest naprawdę śliczna. Mój kot ostatnio wymyślił sobie aportowanie na odwrót. Ja mam rzucać i przynosić, on tylko goni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na takie śliczności można patrzeć i patrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń