czwartek, 23 października 2014

Kulinarny dodatek

Jak widzicie lubię jeść,mój mąż też lubi jeść .Nie mieliśmy w tym roku okazji nazbierać grzybków .
Jedyne do suszenia kupiłam w pobliskim warzywniaku .A tu na tej naszej małej wycieczce ,wspinamy się dosyć stromo pod górkę ,patrzę ...prawdziwy -prawdziwek .Czeka na mnie .
Ale fart ,ja w życiu może ze 2 prawdziwki znalazłam .Tak sobie rósł ...

                                                         pod takim pomnikiem





                                                                a tak przestał rosnąć



                                                             potem znalazłam TO!



                                 a wieczorem spotkały się na patelni ,w towarzystwie kilku podgrzybków


                                                         I to była uczta wszechczasów

jak mi czasami niewiele do szczęścia potrzeba ..:) To żółte to opieńka (bedłka ,łuszczak )zmienna.
Pychota -jadalne same kapelusze ,nóżki zbyt twarde -niejadalne .











4 komentarze:

  1. W życiu bym nie przypuszczała, że TO żółte jest jadalne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rysiek chciał mnie otruć ,i ja się dałam ,ale mu się tym razem nie udało .O!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam... cóż więcej pisać, pychota:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż bym chciała znów do lasu ..na zbiory

    OdpowiedzUsuń